Niespecjalnie szukam oszczędności pieniędzy przy remoncie, ale szukam oszczędności czasu

U mnie jest taki problem, że pracuje poza miejscem gdzie mam warunki remontowe, w tygodniu mnie nie ma, zatem pozostają tylko weekendy 'ograniczone', więc czasu nie tracę, a wręcz go w perspektywie zyskuję. Teraz i tak siedzę w pracy.
A już mam dosyć nigdzie niejechania, i mam ambitne plany wycieczkowe, więc z remontem muszę się uzbierać sprawnie jak już się zabiorę.
Uch, problemów z korbą nie zakładałem.
Jaka tam jest główka? Na lożysku? Chodzi Ci
szynszyll to wymiane tegoż łożyska i sworznia czy przebicie całej korby? Sworznie mam z tłokami? Zawsze miałem w crossówkach komplet.
Prowadnice wymienia się mimo wszystko przy remoncie?
A może te 200-300 ml na 1000 km nie ma co się szczypać i zostawić?

Może czas zerwać z przekonaniem, że wszystko musi być zrobione na tip top, w końcu to nie motocross i nic się nie urwie.. Sam nie wiem.
Zastanawia mnie, że to nie kopci.