Hmm.. pewnie mnie zbanujecie ;-)
Tak się zastanawiam, po co komu dodatkowy 30-litrowy zbiornik paliwa? Z mojego punktu widzenia to jest cos tak niepraktycznego, ze az glowa boli. Dla czepialskich - tez mi się zdarzalo przejezdzac odcinki po kilkaset km bez stacji benzynowych (typu Kazachstan), gdzie po prostu miałem kanisterek czy butelke po wodzie. Ale w sumie co kto lubi, spoko.
Kolejna sprawa - wymiana swiec jest co prawda co 48 tys. km, wiwat. O koszcie już się nie wypowiadam, ale konieczność rozbiórki polowy moto kloci się z moim wyobrażeniem nie tylko o motocyklu wyprawowym, ale generalnie o motocyklu ;-)
Trzecia sprawa - co krok czytam na forum, jak to taki a siaki motocykl ma okropne zawieszenie z przodu czy tam z tylu i jedyne rozwiązanie to zakup zawieszenia marki XY za bajonska sume. Kurcze, to ja bym wam zyczyl przejechać się moim ponad 20 letnim XTkiem, to wówczas zmienicie zdanie ;-)
Ludzie, serio?
Wiem, nic mi do tego, co kto robi ze swoja kasa, jak jeździ itp. - zgoda. Dla mnie po prostu zawsze się liczyla jazda. Malo ważne było czym i jak, byle jezdzic jak najwięcej i jak najwięcej zobaczyć. Dlatego mój romans z XTkiem trwa już 11 lat, zrobiłem nim około 160tys. km, ogółem pewnie nie jest w najlepszym stanie

Ale za cene dodatkowego zbiornika czy tam innego zawieszenia jestem w stanie odbyc fajna i wcale nie krotka podróż, a w tym momencie, kiedy będziecie rozbierać pol moto, bo wlasnie ma przejechane 48 tys. km, to ja będę nadrabial straty, bo jednak na tych waszych motorkach jeździcie szybciej, niż ja potrafie ;-)
Szerokiej drogi wszystkim i proszę o potraktowanie tej wypowiedzi z przymrużeniem oka.