Cytat:
Napisał CeloFan

A tam. Nic nie rozumiesz. Najgorsza rzecz na świecie, to stracone ujęcie gdzieś w trasie. Może i tak nie nadawać się do niczego, ale niezrobione okropnie zamęcza 
|
Wierz mi, znam to uczucie aż za dobrze. Przywykłem do posiadania części zdjęć tylko w głowie. Wożę ze sobą sporo sprzętu, czasem także ciężki statyw ale staram się rozsądnie podchodzić do tematu: gdy ujęcie "zagra" bez super jakości, to foty robię nawet SJCamem M20. Wyobrażam sobie sytuację wyjazdu gdzieś gdzie będę mógł zabrać tylko tą kamerkę i potrafiłbym zrezygnować ze swoich Nikonów z akcesoriami.
Motocykl wymusza określone podejście do fotografii i pakowania jednak oferta na rynku i pomysłowość ludzka jest tak wielka, że nie widzę specjalnych przeszkód aby wszystko zgrabnie łączyć.
Aparaty mam czasem w tankbagu, czasem w aluminiowym kufrze centralnym, a czasem w torbie przypiętej na miejscu pasażera. Za każdym razem staram się zminimalizować przede wszystkim wibracje (ciuchy, pianki itp.) i potencjalne zalewanie sprzętu w deszczu. Odpukać na razie nic nie popsułem chociaż wywrotki były.
Nie założyłbym jedynie nic na plecy. Boję się konsekwencji w razie pechowego upadku lub zaplątania się gdzieś w krytycznym momencie. Słowem aparat w czasie jazdy wszędzie tylko nie w plecaku na plecach.