Cytat:
Z tym kwasem to pojechaliście
|
Cytat:
Dlaczego czasem widze stosunkowo świeże połączenie (lutowanie) które rozpada sie w rękach, towarzyszy temu bialy pył-proszek wyrobywajacy sie z izolacji lub wlasnie z okolic łączonych przewodów.
|
szynszyll skoro wywołałeś temat lutowania to trochę zabrakło mi kropki nad "i"

Kwasem to rynny można lutować nie przewody miedziane

Optymalnym rozwiązaniem jest zakup dobrej pasty do lutowania.
Ochy i achy - nawet w domu ktoś ma polutowaną instalację elektryczną

Nie zapominajcie o jednym nieciekawym temacie przy połączeniu lutowanym. Przewody "żółte" regulatora są obciążone dużym prądem. Jak dużym to widać po upalanych wtyczkach! W instalacji domowej obciążenia tez są spore np spawarka. Takie połączenie nie zabezpieczone utlenia się pod wpływem temperatury i wilgoci, a dalej to masakra. Czasami pożar

To dlatego w alternatorach samochodowych przewody są zaciskane nie lutowane. Mój patent jest trochę inny na to specyficzne połączenie w AT i jak do tej pory działa.
Nabywamy kostkę (fotka). Odcinamy trzy segmenty. Najlepiej jakby tulejka/śruby były wykonane z kwasiaka. Przeciągamy przewody przez kostkę i dopiero za kostką porządnie lutujemy. W miejscu lutowania zawsze nakładam wazelinę wodoodporną (kleista) i dopiero tak przygotowane połączenie wprowadzam do kostki i skręcam. Podwójne zabezpieczenie - lutowanie i skręcanie i dodatkowa ochrona przed przypadkowym przetarciem. Kostka lepiej zabezpieczy niż sama koszulka termiczna. Jeszcze jeden plus. Przy wymianie regulatora na "zadupiu" kostka jak znalazł.
Zwykłe przewody jak lutuje też smaruje wazeliną i dopiero na to idzie koszulka termokurczliwa.
I to jest moja kropka nad "i"

yo