Wojtek też myślałem, że elektryka pod silnikiem to nie najlepsze rozwiązanie. Ale nic mi się tam nie zjebało do tej pory, oprócz ułamanej klemy (aku tam trochę luźno lata). Tylko jak wyjeżdżam z rzeki to nie gaszę od razu fury

Pompa w AT mi się wieszała 3 razy na miesiąc, tutaj jeszcze ani razu