Nie wiem czy nie tą sztukę oglądaliśmy na bazarze. No fajna koza była na żywo. Tylko ta cena.. Bo ja nie rozumiem. W sumie chińczyk zrobił na tym samym silniku tylko, ze już z roruchawką na prąd. Dołożył lepsze prądy i duży bak. Pewnie dodał gwarancję i trochę plastiku i nówka kosztuje coś kole 15tysi. To w takim razie mocno zastanowiłbym sie zanim brałbym zmęczone dwudziestoletnie enduro za prawie dychę.
|