Za komuny w motorze na przeglądzie facet sprawdzał nr ramy i nr silnika. Musiało mu to grać z papierami. Jakby w afrykach silnik i rama miały te same numery jako składowa maszyny przy kupnie motora łatwo by było wychwycić że motor ma podmieniony silnik i zadać pytanie sprzedającemu co się stało że się zesrało, tymbardziej że większość wystawionych afryk czy to u handlarza czy w prywatnych ogłoszeniach ma przebieg ok 80tkm, a przy tym przebiegu nie powinno być jeszcze problemów. Druga sprawa jako że silnik jest to część zamienna i nie jest nr rejestrowany to może pochodzić z kradzieży i nikt nie jest w stanie tego wyłapać bo moto po prostu się rozpływa. Wolałbym jakby te numery na dowodzie były. No ale jest jak jest i tego nie zmienię
|