Cytat:
Napisał sluza
to już chyba lepiej przejechać te kilkaset metrów na flaku niż szczać na oponę a potem się w tym babrać
|
nie szczać w każdym przypadku tylko jak jest extremalnie i znikąd pomocy.

Jak opona odejdzie możesz to spłukać jak masz czym
lub czekać aż wyschnie. Zwykła woda z butelki spływa po oponie jak po kaczce i nie " przesmaruje"rantu felgi
Bogdan , w Twojej Afryce widzę że masz centralkę. To i tak masz 90 % sukcesu. W moim Trampiszonie i endurakach tego cuda nie ma i trzeba się ratować przydrożnymi kamieniami czy jakąś belką i daje się radę.Trzeba uważać na wiatr z przelatujących ciężarówkek jeśli główna droga.