W tym niestety nie pomogę. Mam sakwy tekstylne i torbę z gumy.
Jak jadę dalej od chałupy, to dlatego, że nie umiem się pakować i lubię mieć ciut więcej niż minimum

w sakwy 60 litrów mieszczę się ze szpejem ale bez spania. Są też tego plusy mam wszystko (prawie) co się może przydać i często zduplikowane

ale ciężki motocykl

. Stąd muszę zabrać dodatkowo torbę na namiot,karimatę i śpiwór czego i tak nie wsadziłbym w kufry. Zakładam że w takiej konfiguracji dam radę polecieć również we dwójkę bo dokładam tylko ciuchy drugiej osoby a zmieszczą się bez problemu w torbę z namiotem (który wymienię na dwójkę ale o podobnym gabarycie po spakowaniu).
Jeśli chcesz zanabyć gówniane kufry to jestem zdania że czegoś szajsowatego nie warto kupować. Szkoda kasy. Lepiej kupić porządną używkę niż shit. Szpej ci zamoknie raz i może zrobić się słabo.
Moje zdanie w temacie pakowania jest takie że blisko zabierać tylko to co potrzebne a dalej wszystko co może być potrzebne i można to zabrać. W obu przypadkach sakwy, kufry , worki czy inne rogale muszą :
1. Gwarantować całkowitą ale to całkowitą wodoodporność.
2. Być pakowane od góry.
3. Być niezniszczalne lub gwarantować możliwość skutecznej naprawy w terenie.
Sam musisz zdecydować co ci pasi najlepiej. W każdym razie we dwójkę da się też spakować w sakwy. Tak mi się zdaje na dziś. Jak się uda to w przyszłym roku to przetestuję.