Wszyscy już w PL.
Cali i zdrowi. Siniaki, otarcia, krwiaki i blizny nas ozdobiły.
Pogoda nie złamała
Niesamowita ekipa pełna siły, wiary, humoru.
Z jedenastu motocykli niestety jeden odmówił posłuszeństwa i drugiego dnia musial wracać do domu.
Dziękuję Wszystkim