Święta, święta i... po świętach. Dziękuję tym wszystkim którzy przyczynili się do zorganizowania imprezy. Zlot jest wyjątkowy, miejsce magiczne, chce się tam wracać i żadne drobiazgi tego nie zmienią. A przykładowe drobiazgi to globalny brak papieru toaletowego w chwili kiedy zaczęły się skurcze porodowe kackupy, czy korytko do robienia błota przed sanitariatami, żeby pani sprzątająca czuła się potrzebna, a goście z zagranicy mieli pożywkę do dowcipów nt udogodnień higienicznych made in Poland... Ale wracamy myślą na początek mojego postu, zatem raz jeszcze 100x dzięki!
P.S. Kapele były mega, katering wielce spoko