Dzisiaj robiłem serwis i zapytałem o te moje nieszczęśliwie grzejące manetki. Właściciel salonu powiedział, że przecież te grzeją i nie widzi problemu, a jeśli chciałbym wymienić na jakieś inne (mówiłem o Oxfordach) to koszt zamówienia i wymiany 250€.
Bo przecież te, które mam są sprawne.
I teraz przyszedł mi do głowy pokrętny pomysł - jeśli te, które mam nie będą działały to musi zadziałać gwarancja, a wtedy wymieni mi na Oxfordy w cenie już tylko zakupu

I teraz do Was pytanie - jak zepsuć grzane manetki, żeby kwalifikowało się na naprawę gwarancyjną?

Pomysły?