Ten gość Goldasem, gdziekolwiek z tym szpejem nie pojechał, założę się że pojechał na własnych kołach i miał z tego mega zabawę.
Natomiast zapłacić, wysłać motka transportem do Maroka, dolecieć sobie wygodnie samolotem i pierdolnąć później fotkę z saszetką na zadupku to każdy odpowiednio zasobny potrafi.
Nie żebym potępiał takową formę podróży bo każdy spędza swój urlop jak mu pasuje, i chuj komu do tego, ale opanujcie się trochę ludziska. Autor tego fajnego wątku pojechał, miał z tego frajdę, teraz poświęcając swój czas próbuje się z innymi swoją przygodą podzielić a wy pierdzielicie o bagażu, asfalcie i innych bzdetach. Motocykl też miał nie taki jak trzeba bo przecież BMW pojechał, a wiadomo że BWM się to się nie da poza widok komina zajechać.
Pisz Przyjacielu dalej, czyta się z przyjemnością! I się nie przejmuj, ja tam zabieram na każdy dzień parę majtek i skarpetek bo pranie mnie wkurwia a w brudnych chodzić nie lubię