Emek - wybacz, ale nie będę przekonywał ani zbytnio tłumaczył bo starałem się to zrobić w relacji - nie dlatego, że nie chcę - bardziej nie umiem. Chyba najbardziej adekwatne słowo to niekompatybilność. Tylko tyle albo aż tyle.
Co do przygotowania motocykla - no nie przekonasz mnie, że nie ma znaczenia jechać moto przygotowanym i nieprzygotowanym.
Ostatnie - mam trudny charakter, wiem o tym. To, co napisał Rychu72 "Nie chcę nikogo na siłę zmieniać, ani też sam nie będę naginał się poza pewne granice" to wszystko, co ja mógłbym w tej kwestii napisać.
|