Poznałem pana Piotra na mini zlocie na Roztoczu w 2013r.
Niesamowicie pozytywnie nastawiony do życia człowiek. To co robi po takiej chorobie przekracza moje wyobrażenia o samodyscyplinie i chęci życia u człowieka.
Facet po takich ograniczeniach i rehabilitacji robi więcej podciągnięć na drążku niż przed, czego nie można powiedzieć np....o moim ojcu.
Chciałbym w jego wieku mieć taką kondycję i......podejście do życia

Pozdrowienia Panie Piotrze! Szacun za całokształt.