Bardziej chodziło mi o reakcję na zmianę obciążenia niż sposób oddawania mocy. Dasz ognia na wyjściu z winkla i uczucie zbliżone do wbicia w fotel: gdyby nie zagłówek to łeb by się zatrzymał na tylnej szybie. Samo oddawanie mocy jest płynne, żadnych dziur, zrywania przyczepności itp. Natomiast b dynamiczne przyspieszanie jest na łapach odczuwalne. Przynajmniej dla mnie w Rexie1100. Co do 1200 nie mam porównania.
Z całą resztą w pełni się zgadzam. Kanapa, zawias, wykończenie - wszystko miodzio.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
__________________
"Co mnie obchodzi gdzie jadę... Grunt, że wiem gdzie byłem!"
Ostatnio edytowane przez żuk : 25.08.2017 o 13:33
|