w ub roku kręcąc się w sumie dośc bez sensu bo bieszcadach /wyjazd z Dukli rano, przez Cisną, Ustrzyki, Wołosate, Krościenko, Łańcut, ŻOŁYNIĘ

, Krosno... jakoś tak to mniej więcej było... Wieczorem wróciłem do Dukli i Zawadki Rymanowskiej górą. Wyszło niecałe 600km tego dnia.
W kazdym razie bardzo polecam Ci drogę z Krościenka przez Liskowate w prawo za Jureczkową i potem na Arłamów i Makową. Kurdeblade... mamy tu parę ładnych dróg ale ta mnie rozwaliła. Nie jest to żadna pętla ani opisana gdziekolwiek nie jest... Naprzemienne winkle, pięknie przez las. Zerowy ruch. Cudnie mi się tamtędy jechało.
Jeśli jeszcze los pozwoli być w Bieszczadach na pewno powtórzę ten ruch.
No i obowiązkowa jajecznica w Cisnej rano - knajpa tuż koło Siekierezady. Jakoś od lat rano zawsze tam jestem i zawsze tylko to czynne. Jajecznica, buła, kawa i jazda. Ład moralny na dwóch kołach