Na Kaukazie byłem drugi raz. Pierwszy raz od strony gruzińskiej, która jest zajebista jednak zdecydowanie bardziej podoba mi się ten rejon od strony rosyjskiej. Teren jest jednak wymagający i IMO Tenerka to max czym można tam swobodnie polatać. Już te kilkadziesiąt kilogramów mniej dawały Michałowi znacznie więcej swobody niż nasze klocki. Marzy mi się wypad tam na DR650 a że Michał już stał się szczęśliwym posiadaczem tegoż sprzętu to raczej nie będzie trudno namówić go na eksplorację Kaukazu Północnego w 2019. Tak, do Ciebie mówię

.