Dawno nie zaglądałem, a tu proszę. Gilu, coś Ty narobił, chłopaków o spazmy z mojego powodu przyprawiasz

? Nie warto
Więc tak. Relacyja zapewne będzie, nieco później pewnie. Natenczas pisze Chemik, Emek; Henry coś trzyma w zanadrzu. Na transalpowym uaktywniła się Dodek, a wszystko to okraszone gazylionem efektownych zdjęć. I tu jest zagwozdka, bo ja tych fotek wiele nie mam, po prostu zasuwałem od rana do wieczora. Dętki mi się nie dziurawiły, łańcuch też zajechał cały, więc i o awariach niewiele. Może pójdę świeżym tropem CeloFana?
Ustalam również warunki z pewnym miesięcznikiem i to wszystko wymaga czasu.
Dopiszę tylko, że wehikuł, którym miałem zaszczyt jechać, to cwajtakt, waży 106 kg (bez paliwa) i ma 150 cm3.