Dodam tylko ze na SH72 Olo oczywiście się zgubił czekamy 5 min 10 min 20 min i jakoś nikt nie pała chęcią żeby wracać i go szukać

harley coś krzyczy niby do Ola niby w góry ale odpowiada mu tylko echo.. A mógł żyć!!! ... taka sie rodzi konkluzja po pół godzinie Dominik sie lituje i wraca... my twardo wypoczywamy za jakiś czas znajduje Ola tułającego sie po górach i przywozi Olo sprawdzał wszystkie boczne drogi zamiast jechać główna!!! Ten typ tak ma. Twierdzi ze nie widział śladów ... a cztery glebogryzarki (3xxtz660 i ktm450exc) zmieliły drogę przed nim przecież i tłumaczymy mi ze Indianie arapaho za 3 miesiące by znaleźli ślady a Olo nie widział ... A mógł żyć....