Wczoraj pojezdziłem z górnym deflektorem od Przemka. Najpierw myślę koszmar, telepie wiatr wokół głowy. Zasłonilem dziurę przy zbiorniku i cisza, zupełnie inaczej.
__________________
Niepuszczone bąki wędrują do mózgu i tak rodzą się posrane pomysły.
|