Dzień 13 17.08.2017
Dzień rozpoczęliśmy od spaceru wzdłuż jeziora i krótkiej pieszej wycieczki do wodospadu w dole rzeki, która z jeziora wypływała.
Aż do samego wyjazdu rozważaliśmy opcję na trasę tego dnia. Ostatecznie zrezygnowaliśmy z przejazdem znanym tunelem i wybraliśmy trasę przez przełęcz Anzob (3372m.n.p.m). Początkowo droga była asfaltowa, ale szybko zamieniła się w szuter. Momentami dziurawy i przysypany całkiem sporymi i ostrymi kamieniami. Cieszyłem się, że zdecydowałem się na aluminiową osłonę silnika na wyjazd

Ostatnie kilometry wjazdu na przełęcz to jazda na jedynce, slalomem wokół kamieni, dziur i ciągle pod górę. Zdobycie przełęczy zajęło nam 3h, razem z licznymi postojami na oglądanie widoków i robienie zdjęć. Droga dosyć ciężka, ale było warto

Jazda wzdłuż górskiej rzeki, momentami na wysokich klifach, była ekscytująca. Zadowolony byłem też z tego jak moje gaźniki radziły sobie z wysokością.
Po przełęczy Anzob zjechaliśmy do Dushanbe, gdzie wymieniliśmy pieniądze. Tym razem w banku, zatankowaliśmy i wjechaliśmy na drogę M41 w stronę Pamiru. Jechaliśmy do wieczora i przed zachodem słońca zatrzymaliśmy się w przydrożnym hotelu. Z niecierpliwością czekaliśmy na kolejny dzień i jazdę Pamirskim Traktem.
Ślad 223km