No co by nie mówić dętka i łyżka zawsze będzie skuteczna jak się umie

Nie mniej jednak dętki, łyżki, pomka/ kompresor, pianka (?) zajmują sporo miejsca i muszę wozić na to całą dodatkową narzędziówkę.
Biorąc pod uwagę, że wszystkie kapcie jakie dotychczas mi się przytrafiły były spowodowane gwoździem lub wkrętem to cała historia ze ściąganiem koła (szczególnie tylnego) po prostu mnie denerwuje. A jeszcze jak się przytrafi tak jak napisał Emek...

Przy bezdętkówce naprawa sznurkiem zajmuje może trzy minuty i wymaga wyjęcia spod siedzenia zestawu z szydłem i nabojami.
Co do samego Tublissa to bałbym się też, że jak się trafi taki solidniejszy wkręt, to i tą wewnętrzną dętkę przebije a wtedy to już lipa na maksa...
Widziałem takie filmy na Youtube.