@Walther - rozmawiałem z nim i generalnie świetna wyprawa i relacja. Nie pamiętam dokładnie (bo to rok temu było) ale chyba transportem powietrznym to robił i koszty były w tych okolicach, o których pisałem. Generalnie przekopałem neta wtedy, kontakty, znajomych i nieznajomych, wszystkie dostępne relacje z Kanady/USA/Alaski i odbiłem się (wtedy) od ściany a specjalnie pod ten wyjazd kupiłem i doposażyłem moto, zbierałem urlop w robocie z dwóch lat, ćwiczyłem fizycznie specjalnie pod ten wyjazd - ba, nawet studiować książki na temat Innuitów zacząłem a więc w chyba byłem zdeterminowany...ale cóż - teraz bez moto jestem i moje marzenie musi poczekać bo po drodze powstały inne, równie fajne

Ale o tym nie będę może pisał żeby znowu ktoś nie napisał, że "informuję o tym, że wyszedłem z kibla"
@Wilk96 - dzięki za namiar! Zaraz poszperam na fb bo tej wyprawy chyba nie widziałem.
@Mirmil - po co odkopałeś temat? Teraz wspomnienia wróciły a i smutek jakiś, że nie tylko bez Alaski ale i moto...ech.