To powiem Ci, że czasami na zawodach (kartingowych) jeździliśmy w ogóle bez filtrów. Warunkiem musiał być w miarę szybki i czysty tor. Należały do nich m. in. ten w Gostyniu i np. Biłgoraju.
Zyskało się wtedy parę kucy więcej. I nie były to praktyki wyłącznie naszej Sekcji.
Z jednej strony było to też dobre, bo jadąc za kimś widziałeś kiedy opada przepustnica, czyli kiedy puszcza gaz i można to było wykorzystać