Trasa rzeczywiscie wymagajaca, i raczej "blotna" niz "szutrowa". Szosowe opony nie dawaly zupenie rady szczegolnie jak chcialo sie troche przypalowac - w zwiazku z tym:
- Ropuch "dzieki" za staranowanie

- Kielbasa dzieki za wycieczke do wulkanizacji

- Chomik dzieki za tylna lampe i srubke
Fajna imprezka, szkoda ze wiecej ludzi nie zostalo na noc. Szacun dla tych co mykneli trase z pasazerem i dla Moniki z Gdanska - chyba jedynej babeczki ktora samodzielnie zaliczyla off.
Pozdr
Ps. Jak sie ma centralke do AT ale sie ja przechowuje w garazu a nie na moto to trzeba sobie radzic inaczej