Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04.03.2018, 16:47   #19
jagna
 
jagna's Avatar


Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Z.Góra
Posty: 1,783
Motocykl: BMW F700GS, DR 350
jagna jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 1 dzień 19 godz 49 min 13 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał Novy Zobacz post
A powiedz mi - Ty, jako stary forumowicz - co zrobiłeś np. w kwestii zapoznania 'młodych' z resztą ekipy na zlocie lub zapoznania się z młodymi forumowiczami?

Zwykle dostaje się identyfikator z ksywą, ale kto go nosi? Skąd ci biedni ludzie mają wiedzieć z kim rozmawiają? Nie każdy też jest na tyle śmiały, żeby zacząć rozmowę lub podejść do grupki (które się od razu tworzą) ludzi, którzy widać, że bawią się dobrze wyłącznie w swoim towarzystwie wzajemnej adoracji nie dopuszczając nikogo do siebie, tworząc tym samym dystans.

Na którymś ze zlotów TCP (lata świetlne temu), za wpisowe każdy otrzymywał kamizelkę odblaskową ze swoją ksywą na piersi napisaną tak, jak brzmi jego login na forum. Podchodzisz do kogoś i od razu wiesz z kim rozmawiasz, wiesz z kim na forum wymieniłaś parę zdań, itd. Może to jest rozwiązanie?

Ktoś, kto w dobrej wierze przyjechał na zlot m. in. w celu właśnie poznania ludzi, wydał kasę to wyjeżdża z niego zdegustowany. Bo o ile przyjęcie w 'recepcji' jest spoko to później rób se chłopie, co chcesz. Nie znasz nikogo to sobie poznaj. Tak to mniej więcej wygląda. I nie mówię tu tylko o Afrykańskich spotkaniach.

Oczywiście jest to tylko moja, subiektywna ocena.
No proszę, dorośli jesteśmy!

Czy organizator ma ze sceny przedstawiać nowych?
Za rączkę prowadzić do towarzystwa?

Serio to jest jakiś problem podejść do ludzi "Hej, można się przysiąść"?
Albo zapytać na forum "jadę na zlot z ..., ktoś chce się dołączyć"?

Dla mnie wydumany problem.

Jak zaczynałam swoją przygodę z 2oo, to nie znałam nikogo z FAT.
Ledwo jeżdżąc wybrałam się na śp. Szparagowy "Weekend z koniem" nie znając tam nikogo. I poznałam tam ludzi, których dziś uważam za swoich przyjaciół.

Zdarzyło mi się pojechać na 400-osobowy zlot, gdzie nie znałam nikogo.

Wystarczy wyciągnąć rękę.


A że pokoleniu z "2" z przodu ciężko idzie organizowanie spotkań (z małymi wyjątkami) to fakt...

PS - nie raz zdarzało mi się kogoś na IZI Meetingu łapać za identyfikator, jak mi gęba kogoś przypominała ze zdjęć
__________________
Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam, gdzie chcą
jagna jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem