Widzę, że koledze się udzielił radosny świąteczny nastrój

Powiedziałbym, że tarcie jest złem, a oleje to niedoskonała recepta na zużycie mechaniczne silników. Choć, jeśli uświadomimy sobie, że latach 80 i 90 ubiegłego stulecia, kiedy konstruowano nasze motocykle standardem były oleje mineralne, a oleje syntetyczne dopiero się rozwijały, to sytuacja znacznie się poprawiła.
Więc, że się powtórzę, olej syntetyczny, o klasie lepkości odpowiedniej do klimatu + dobry filtr i odpowiednie (zwykle skrócone) interwały wymian, to najlepsze co możemy zrobić dla naszych maszyn.