Było pod górkę,to trzeba z górki
Najpierw fajnie i przyjemnie później coraz bardziej stromo a ostatnie 100m widziałem rzekę 100m niżej,zacząłem się oglądać czy jeszcze dam radę wrócić ale bardziej intuicyjnie wypatrzyłem zarys ścieżki którą udało mi się zjechać do drogi
Pytam o zaprawkę z paliwem słabo dowiaduję się najbliżej że do Mirżhirji ok 30 km,zbieram się do wyjazdu z myślą że trzeba nazajutrz tu wrócić i szukać wjazdu
Kiedy piłem piwo i odpoczywałem na górze obserwowałem na przeciwległym stoku na polanie zabudowanie do którego powinien być dojazd
Do wieczora było jeszcze trochę czasu więc postanowiłem poszukać,natrafiłem na potok i drogę w góry prowadzącą wzdłuż niego
Siedzącego pilarza pytam czy można dostać się do zabudowania ale twierdzi że nie,benzyny też nie ma
Postanawiam spróbować,ruszam drogą zrywkową wzdłuż potoku ale po 2 km ledwo zawracam i ani śladu odnogi którą można by się wydostać
Na miejscu jednego siedzi czterech pilarzy,na pytanie o drogę w góry pokazują ścieżkę obok nich z drugiej strony strumienia trochę się przy tym uśmiechając,benzyny dalej niet więc dziękuję i ruszam ścieżką w górę
Po pierwszym podjeździe z zakrętem zrozumiałem o co chodziło,ledwo zdążyłem zapiąć 2kęi po 100m po wertepach byłem 100m wyżej na ładnej łączce gdzie przed starym domkiem siedział żwawy dziadek
DSC08899.jpg
DSC08900.jpg
DSC08915.jpg
Witam się z dziadekiem pytam o drogę na grzbiet pasma i okazuje się że jestem na właściwej drodze kilkaset m od szczytu
Mówię że chciałbym odpocząć i wracam na dół szukać paliwa i noclegu,dziadek na to żebym został u niego na noc,patrzę okolica ładna więc zostaję
Dziadka inwentarz,krówka pies i kot
20180430_134153.jpg
Górka za którą jest tama,a to co widać to elektrownia na którą zjechałem
Okazuje się że zalew z drugiej strony jest wyżej ok 100m od elektrowni na zdjęciu,dziadek opowiadał jak za sajuza do1956 przez 5 lat był ręcznie kopany tunel przez górę