Nie jest źle, u ruskich zawsze przejebane na granicy, jebią nas jak ukraińców. Chociaż niema za co, ciekawe doznania nawet 2 razy WW wypelnialismy

Co nie mialo wplywu na czas pobytu na tamożni bo i tak przed nami trzepali godzinami auta.
Ale teraz już jest lepiej, tania wacha, od ludzi âszczęśliwaâ i w drogę

Jutro ambitnie jedziemy na Saratow na dobrego Szaszlyka z lepioszko