Po tym sezonie będę wiedział zdecydowanie więcej. Teraz w czerwcu szykują mi się 4 noce z rzędu w hamaku, więc już na pewno pobawię się w tarpa i zarządzanie sprzętem. Obadam też dokładniej moje patenty na komary bez moskitiery.
A tak wyglądało spanie między słupkami

Początek maja - bez tarpa nad hamakiem. Kładłem się o 22 - wierzchnia warstwa pokryta była wilgocią, ale do środka hamaka nic się nie przedostało. Więc śpiwór w środku był suchy. Karimata "grzała" spodnią część człowieka i było milutko