Wielkie podziękowania dla organizatorów. Szczególne podziękowania dla Mirmila, który uratował mi dupę i zwiózł padniętego XTeka z bazy do granicy. Tu ukłony także do moich przyjaciół, Jac i Marcina, którzy dzielnie holowali mnie kilkanaście km spod połoniny do bazy. Dobrych ludzi poznajemy w biedzie. Od egoistów i dupków - uchowaj nas panie.
Tu jakieś foty:
https://photos.app.goo.gl/Eggb4QReVy8gFrWx9