Z ciekawostek, w Viseu de Sus główna droga jest pocięta przejazdami kolejowymi, z czego jeden na bank jest nieczynny, zarośnięty trawskiem itp, ale znak STOP stoi. Przejedziesz bez zatrzymania, to niemal jak w banku masz rozmowę z policmajstrem

Ale mandat niekoniecznie. Turystę traktują łagodniej, tak mi się wydaje. Poza tym policja jest tam najlepszą informacją turystyczną.
Co do winiet na Węgrzech, to zależy jaką trasę wybierzesz. Mi się nigdy nie przydała.