Co do conti escape to juz takie jedne zjechałem. Przerzyły dokładnie tył 9900km i wywaliłem jak juz sie zrównala ze znakami TWI. Natomiast przód wywaliłem przy 14350km . Tyle że przód sie za bardzo nie wytarł co wyząbkował ale to raczej zwiazane z zbyt dużym dociazeniem tyłu. Co do zachowania na asfalcie nie jest to opona typowo szosowa, jak choćby Conti trail attack. Użytkowalem Conti escape głownie po szosach dobrej jakości (60%).Po drogach z dużą iloscią żwiru syfu i łajna owczego , oraz drogach w lesie a raczej krzaczorach z dużą ilością ostrych kaziorów przebyłem pozostałe 40 %. Poruszałem sie tez w niskich temperaturach w okolicy 0 st. i da sie jezdzic tez. Czesto padało - bo takie warunki panują w Irlandi i na wyspach-sprawowaly sie miodnie. Ze względu na dość dużą ilośc mięsa na bierzniku, da sie lekko wyczuć na asfalcie mniejszą sztywnosc boczną. Mam porównanie z wczesniej używana przezemnie oponą Conti traill attack oraz tkc80 i najprosciej pisząc jest to dokładnie opona pomiedzy tymi dwoma . Guma to raczej mi sie wydaje że jest bardziej z tkc80 , bo w Traill Attack to zupełnie inna bardziej lepka na dotyk mieszanka gumy.
__________________
-Dystans do świata jest właściwy, gdy do jednego wora nawalimy ziarno wyrozumiałości, optymizmu łyżkę, tolerancji z umiarem, wiedzy mędrców szklaneczkę i wina antołek by jak będą dokuczać pierdolnąć głośnym NIE.
|