Trza było być, Ty, Dandy i Gregor

, trzoda była jak żeśmy wracali z Kruszynian tuż przy granicy przez Mostowiany itd. do jeziora Siemianowskiego

, fotek nie ma, filmików nie ma, bo trzymaliśmy kiery aż nam ręce zdretwiały żeby się nie wy....lić, wędkarze "radzili" żeby przez most kolejowy w poprzek jeziora, ale pociągi tam zbyt często jeżdżą, no i straż graniczna która podążała za nami krok w krok mogła by nam dowalić mandat po parę zł. Główny zadymiarz (Wasyl) rozkazał odwrót i tyle

Potem to już asfalt i nuuuda, śnięci na kwaterę do Wasyla na herbatkę i do domu
Te szutry podobały mi się bardzo!
pozdr.