Cytat:
Napisał Misza
Fajna jazda Mirmil... zazwyczaj jak już przeglądam jakąś relację na advrider.com to jest to z południa stanów... Moab, Baja itp. Cholernie kręci mnie ten klimat  a teraz... mogę tylko siedzieć nad Google earth i planować swój wyjazd we wrześniu 
|
Dla amerykanca wyjazd do maxico jest cos,jak dla europejczuka wyjazd do Maroca.dla Hiszpana to moze byc wyjazd na dluzszy wekend w ciekawe i tanie miejsce,dla Polaka to bedzie juz wyprawa,ale taka w zasiegu reki.a dla Skandynawa-to przeskok o 180 stopni,w zupelnie inny swiat,daleko,cao gorami i morzami.
A dla nas,z NJ,to wlasnie taki wyjazd w zasiegu reki,zazwyczaj przeszkoda nie jest ani brak pieneidzy,ani brak odpowiedniego motocykla,ale chec wyjazdu.
W swoich kalkulacjach budzetowych nie pomyslilem sie prawie wogole,troche zmienil sie cel wydatkow,bo na prom poszlo 150$(na czlowieka i motocykl).na granicy w sumie wydalismy $60.a okolo 150 dolarow poszlo na jedzenie,paliwo do motorku i inne bzdety(wilczajac moj spiwor).czyli razem 360$.ja zrobilem po mexico 3200 mil,czyli jakies 5200 km.Dwa tygodnie wyjazdu.okolo 40% to bylo bez asfaltu-zwlaszcza baja california.
Wrazenia-takie,jak dla Polaka wyjazd do maroka-czyli troszke egzotycznie,to nie usa,czy europa.Ale niczego nie brakuje,ludzie w porzadku,bezpiecznie,tanio,cieplo,ladnei i ciekawie.Nic ,tylko wsiasc na motor i jechac...