Jestem już starym zrzędą. Nakręciłem na Viaderku (które cały czas mam) ponad 300 kkm i powiem, nowa AT DCT mi pasuje. Ma wszystkie zalety Viaderka (no może za wyjątkiem stabilnego mocowania tylnego kuferka - ale poradziłem sobie z tym) oraz dużo tego co mi pasowało w Trampku (jakiego też sporo ujeżdżałem). Ponieważ gram na fleciku - nie przeraziła mnie mnogość przełączników na klawiaturze

, choć czasami w nocy jeszcze mylą mi się zmiana świateł i przełącznik funkcji.
AT jak na razie tylko 44 kkm nie zawiodła i daje sporo uciechy. Jedyna awaria - to wymiana przełącznika funkcji - znany problem.
Jedyne co mnie nie tyle co rozczarowało, co zdziwiło - to przy pierwszej gumie złapanej w trasie - brak kluczy do odkręcenia koła (łatki i łyżki miałem - ale co z tego

- do głowy mi nie przyszło (po użytkowaniu Trapiego, starej AT czy Varadero) że w komplecie kluczy może nie być podstawowego klucza chociażby do naciągnięcia łańcucha.
Pozdrawiam, jak na razie bardzo zadowolony z nowego motorka, który znowu obudził we mnie chęć polatania na motorze nieco dalej niż dookoła komina. A DCT - rewelka, szczególnie w górach i przy jeździe na stojąco, czy targaniu kanistra z benzyną w ręce.
/Bogdan Sopot