Z uwagi na to,że byłem na miejscu wykonywania tego nieszczęśliwego zdjęcia chciałbym poinformować, że trampki stały wtedy w krzakach i w żaden sposób nie mogły przeciwdziałać sile nacierających afryk przemieszanych lżejszymi enduro. Część czarnych kierowników przestrzeliła piachy bez zawahań, a część przespacerowała. Niemniej kopnę Fryzjera w dupsko przy najbliższej okazji, chyba że wrocławianie zrobią to wcześniej. Głos "redaktora" nie powinien wpłynąć na bratniość dusz TA i AT (tych truptających też

)
Szpieg z krainy trampolinków