Zaprzągłem do roboty moją wypasioną offlinową navi w celu znalezienia ścieżek nieoczywistych. Asfaltu miałem już dość.
No i znalazłem. I to całkiem sporo. Wreszcie...

Zupełnie spontaniczne nawigowanie.
W drodze do Gubina.
Nie żebym zwiedzał ale tak się jakoś trafiło.
Następnie zdarzyła się rzecz nieoczekiwana...