Trochę z humorem.
Kumpla kiedyś ganiał pies przez wieś. Pies takiej jednej starej jędzy. No to kumpel wziął dwóch ziomków by psu dać nauczkę kto na ulicy rządzi.
Koledzy dostali dwie proce i zostali usadzeni w pobliżu chałupy wrednej baby i jej psa. W krzokach w rowie po drugiej stronie drogi. JAk już się zasadzili to kumpel wsiadł na rower i zaczął role przynęty- jedzie tym rowerem, pies łapie haczyk, wyskakuje drąc morde. Ziomki napinają proce i jeeeeeeeeb miedzianymi skoblami fi 4mm do psa.
Pies bardzo mądry- szybko się nauczył. Tylko jakiś taki lękliwy się zrobił bo za furtkę wychodzić nie chciał

Aha. Działo się to w latach 90. Więc obrońcy zwierząt mogą se darować