Ja wpadłem z partyzanta do salonu BMW umówiłem się na wolny termin, przyjechałem i GSa wydano o czasie. Polatałem po czarnym i offem i oddałem zniesmaczony

.
Bez najmniejszych problemów. Nawet mnie zapytano że skoro mi GS nie odpowiada to zapraszają na jazdę jakimś krążownikiem co mu cylindry bokami chciały wypaść. Nawet siadłem na to ale stwierdziłem że to nie moja waga bo ciężkie to było jak cholera i bałem się że jak pojadę to już nie zawrócę bo tylko prosto będę w stanie jechać. Wysoka kultura obsługi, kawa, herbata, ciastka , lody. No tak kurcze powinno być. Klasa.