no ok, rozumiem - ale czy to można uznać za wadę nazwijmy to fabryczną. Bo to że nawet 20 kolesi urwie ogon w motocyklu nie znaczy, że jest on wadliwy. Ja też w swojej Husce złamałem ogon. Ale, dlatego, że przez dwie godziny za niego szarpałem jak się wkleiłem. Wiesz o co mi chodzi
|