Ja w tym roku właśnie będę testował na sobie ten wynalazek z UK:
https://www.tutorochainoiler.com/
Podoba mi się jego prostota i skuteczność. Potrafi bardzo precyzyjnie dawkować i nie puszcza nic kiedy moto stoi np. w garażu. Żadenj elektryki ani podciśnień. Dwóch moich ziomków miało to na swoich motocyklach na długim wyjeździe w Pamir. Byłem sceptyczny ale się przekonałem po powrocie. Prostota i precyzja dawkowania mnie urzekła. Żadych obryzganych wahaczy czy kapania na postoju. To cudeńko się aktywuje chyba od wibracji. Buteleczka oleju wystarcza na 2 sezony. Nie wiem co to za olej jest ale to czysta magia. W tym sezonie zawitał na moim moto.
Aha i jeszcze patencik który wymyśliliśmy w Pamirze. Ta końcówka-rurka, która się ściera na tylnej zębatce idelanie daje się zastąpić patyczkiem-rurką od lizaka za 2 zł

Nie ma sensu kupować oryginałów.