Miałem Heidenau K60 z przodu. Opona miała ze 4 lata, na suchym asfalcie była całkiem ok. Nie ślizgała się, trochę się wyząbkowała po paru tys.km. Natomiast na mokrym była tragedia, guma się sama ślizgała od dotknięcia klamki przedniego hamulca. Ryży też mi mówił, że te gumy na mokrym to porażka i ja to potwierdzam. Na suchym jest ok. W terenie za dużo nie latałem, więc się nie wypowiem.
Do tego to naciecie...przecież to pewnie przecięło kord, więc co ma trzymać na boku tą oponę? Nawet w samochodzie się nie naprawia przeciętej opony, a przeca na moto opony są ważniejsze! Ja bym odpuścił, chyba, że by to miała być guma do zdarcia w lesie...
|