W rowerach to już w sumie standard, że się jeździ na tubeless'ach z 'mleczkiem' (płyn na bazie latexu, który ma uszczelniać niewielkie dziury/przecięcia). Jest z kilkanaście rodzai mleczek i ciągle wychodzą nowe opcje. Sprawdza się to dobrze i faktycznie zakleja małe uszkodzenia. Jedyny minus to trwałość mleczka w stanie płynnym w oponie...mniej więcej co 3miechy trzeba dolewać, bo robi się glut. Zastanawiałem się ostatnio czemu nie ma tego w moto...możliwe, że jak zrobię w końcu bezdętkę z tyłu w CRFie, to zaleję na testy jakieś mleko do środka...proste, tanie, a w razie W 'gwóźdź' powinno uszczelnić bez problemu...
__________________
Afra - jedyna, wierna kochanka!!!! 
Pożegnane bez żalu: 990S, 690R, DR650SE, XF650
|