Byłem dzisiaj w serwisie.
Po podłączeniu Afry do skanera okazało się, że najbardziej prawdopodobną przyczyną zapalenia się check engine były błędy wyrzucane przez czujnik prędkości (ABS-u) przedniego koła. Okazuje się, że to moja wina, ponieważ po nasmarowaniu łańcucha uruchamiałem silnik (moto na stopce centralnej) , włączałem 2 bieg i przez kilka, kilkanaście sekund kręciłem tylnym kołem (aby lepiej rozprowadzić smar po łańcuchu). Elektronika motocykla widziała, że obraca się tylne koło a przednie stoi - stąd wyrzucany błąd "blokada przedniego koła". Czyli sam sobie jestem winien

. Ta wiedza kosztowała mnie 100 PLN
Żeby nie były to całkiem w błoto wyrzucone pieniądze, to dowiedziałem się przy okazji, że check engine po tego typu "głupich błędach" gaśnie się po trzecim uruchomieniu silnika - a to już pożyteczna wiedza

.
Oczywiście pomimo zgaśnięcia check engine błędy cały czas są w rejestrze motocykla i mogą być odczytane przez serwis.