950 i 990 mają już po tyle lat i często tylu właścicieli, że na przebieg bym nie patrzył. Każdy potencjalny nabywca chce najmniejszy przebieg widzieć na zegarach i każdy sprzedawca wie o tym. Gdzieś w historii motocykla może znaleźć się taki drab co pomoże sobie w sprzedaży ustalając optymalny przebieg. Wydaje mi się, że ideał, to moto od pierwszego właściciela. Zaraz potem z rzetelnie udokumentowaną historią serwisową. Najlepiej popatrzeć na motocykl z kimś, kto od cholery jeździ danym modelem i jednocześnie ma w małym palcu austriacką technikę

W naszej krainie przebieg to tylko cyfry.