Mielsimy szczescie spotkac przesympatycznego Tadzyka, ktory od 30 lat jezdzi po Pamirze. Wypytalismy go gdzie i co warto (i co jest mozliwe...). Jesli chodzi o dojazd do Khorog, to zdecydowanie poleca trase poludniowa i ta jedziemy :-) Na polnocnej trasie jest ostatnio troche niespokojnie, jakies lokalne napiecia. Poza tym jest w coraz gorszym stanie. Nie utrzymuja jej, bo ma byc tam zrobiony jakis sztuczny zalew.
Spotkalismy w koncu kilku motocyklistow (wczesniej wbrew oczekiwaniom pustki). Takze wyglada na to, ze pamir staje sie calkiem popularny. Nie wiem dlaczego tylko wiekszosc dojezdza tu przez Rosje i Kazachstan, omijajac takie super kraje jak Armenia, Gruzja i Iran. Armenia i Gruzja to wedlug mnie swietne miejsca z motocyklowego i kulturowo-poznawczego punktu widzenia. Iran - troche za plaski, no ale mozna jexdzic tylko po zachodzie i polnocy, to wtedy jazda bedzie urozmaicona. Turkemnistan i Uzbekistan znowu plaskie i nudnawe. Bukhara i Samarkanda bardzo ladne, ale jak dla mnie juz za bardzo turystyczne. Szczegolnie Samarkanda. Tadzykistan to troche inny swiat. Zobaczymy jak bedzie dalej. Na razie mamy naprawde urozmaicona wyprawe i to jest najfajniejsze. Wrazen mnostwo, ledwo nadazamy wszystko przyswoic. Spotkani na trasie ludzie - niesamowici. Zeby w Europie panowala jeszcze taka goscinnosc i serdecznosc...
Buziaki dla Wszystkich
Ola i Jurek
__________________
Ola
|