Cytuję: Ho ho, tak tak, ho ho, tak tak...
A Grześka nie spotałeś byłeś? Parkował rower, gdzie popadnie i nago latał po kampingach w towarzystwie Niezwykłej Urody Brzydkiej Endżel. Mogło się Wam obić o uszy.
Kończę znanym łacińskim przysłowiem:
Spirytus do gębus, nieboszczykus do grobus.
I tu podzielam w pełni podejście i zainteresowania dziełem przyrody.
Że Tyś do Norwegii... Nie pomogą te maskujace treści. Toć to emerytura, szarość, upadek. Miast migdała, kamień w cieście... ale niech będzie. Przynajmniej człek w zazdrości (takiej sobie oczywista) poczyta coś z humorem, siedząc na dupie samemu.
|