Chciałem sobie dziś wymienić kapcie w XR400. I znalazłem taki kwiatek na tylnej feldze w miejscu trzymaka, masakra jakaś.
Aluminium w jakiś sposób się rozwarstwiło i napuchło. Kilka luźnych płatów oderwałem śrubokrętem potem całość wyszczotkowałem.
Oczywiście za miesiąc wyjazd na jakieś 4k km, jeszcze sporo roboty przy motocyklach a tu takie kwiatki.
Wyrównać to dremelem, felge od środka popsikać podkładem i palakierować? Czy to już tylko do kosza się nadaje? Materiału wydaje się być tam jeszcze trochę a w terenie jakoś nie dziduję...
Niby XR z 02, a felgi w XRV(93) i DR(93) były ze 100x lepsze.





Sent from my SM-J600FN using Tapatalk